"Tak naprawdę nie wiemy, co ciągnie człowieka w świat. Ciekawość? Głód przeżyć? Potrzeba nieustannego dziwienia się? Człowiek, który przestaje się dziwić jest wydrążony, ma wypalone serce. W człowieku, który uważa, że wszystko już było i nic nie może go zdziwić, umarło to, co najpiękniejsze - uroda życia."
Ryszard Kapuściński

czwartek, 2 września 2010

I po rolkach...

Rolki zleciały ekspresowo. 3 dni pracy, mało snu, zakwasy na sam koniec, ale zadowolenie zawodników wynagradza wszytko! Nie wszystko się udało, pogoda nam trochę popsuła plany, ale myślę, że daliśmy radę. Oczywiście były niedociągnięcia, nic nie jest przecież perfekcyjne, ale ponoć było o niebo lepiej niż rok temu ;) Ja jak zwykle szefowałam w biurze zawodów. Przez nasze ręce przeszło około 460 zawodników; drugie tyle raczej bez większych problemów byśmy załatwiły ;) Maciek dzielnie walczył ze startem i metą, Krzysiu z porządkiem na placu. Po zawodach biegaliśmy, sprzątaliśmy, nosiliśmy i o 19 z bóle w nogach poszliśmy do domów..
Co do samego maratonu. Dzień wcześniej, a i nawet w dniu zawodów rano, padał deszcz. Koleżanka, która startowała mówiła, że pierwsza pętla (21km!) - maskara; później jechało się ponoć rewelacyjnie - drugi już wyschły. Mniej zadowoleni byli kierowcy gdańscy.. korki, korki, zamknięte ulice.. Cóż życie to nie bajka :)
A ja? A ja później spakowałam plecak, w niedzielę wskoczyłam w pociąg Tour de Pologne i udałam się na 2-dniowy urlop ;-)))

6 komentarzy:

  1. chyba bardzo przyjemny ten urlop;>

    OdpowiedzUsuń
  2. baaardzo :D a Ty o rolkach napiszesz coś? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. właśnie właśnie jak tam urlop? ;) kiedy rodzinna kawa? kiedy Agta w gdańsku będzie? he??

    OdpowiedzUsuń
  4. heh agta w gd będzie na początku października. jedziemy wtedy w góry, ale mam nadzieję, że przed wyjazdem się spotkamy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. hehe urlop za krótki, ale już od poniedziałku kolejny :D jupi! :-) kawa obowiązkowo, ale w tym tygodniu nie dam już rady - mam zaraz kolejne zawody i się nie wyrobię.. jak wrócę to się odezwę ;-)

    OdpowiedzUsuń