Teraz będzie zbiorczy opisy wydarzeń ostatnich zawodów, który tworzę już kilka dni :) Jak wcześniej już pisałam kilka dni spędziłam w Elblągu, gdzie organizowaliśmy Mistrzostwa Polski w Adventure Racing. Do Elbląga przyjechaliśmy w środę koło południa, już od tego czasu zawodnicy mogli się u nas meldować i odbierać pakiety startowe. Najpierw trzeba było wszystko oczywiście przygotować. I kto był szefem biura zawodów? No pewnie, że ja.. [heh, już chyba nim zostanę do końca życia ;)]. Prawdę mówiąc, to bardzo się przejmowałam, wcześniej nie robiłam takich zawodów, ale na szczęście dałam radę i myślę, że nie było tak źle..
Baza zawodów zlokalizowana była w samym centrum Elbląga, a Paweł tak wymyślił trasy, by zataczały one pętle i po każdym etapie zawodnicy wracali do szkoły, gdzie czekałam na nich z gorącą herbatą :-) Pierwszy raz robiliśmy zawody na Wysoczyźnie Elbląskiej i wydaje mi się, że niektórzy nie wiedzieli co ich czeka.. Najpierw kajaki, a później to różnie bywało - w zależności od trasy - rolki, rower, bieg na orientację czy wycieczka przez bezdroża Wysoczyzny...
Nie chce mi się już pisać o tych zawodach. Jak to powiedziałam Jędrek stwierdził: "napisz, że nie chce ci się o nich pisać". Michaśka powiedziała "napisz, że było fajnie".
No to piszę - było fajnie :) nawet w kieckę wskoczyłam na sam koniec ;-) ale nie świeciłam jak gwiazda ;)
Ok, napiszę jeszcze, że fajnie było niektórych poznać, a innych ponownie zobaczyć! Pomagali nam:
- ekipa z Białegostoku
- ekipa z Ostrołęki [która chwilowo nawet wcieliła się w zespół trasy masters i wystartowała ;)))]
- POPR
- ekipa Błażeja
- ekipa Tomka D.
- kilka osób bez ekipy: Ada, Maciek, Agnieszka, Kamila, Jabu :-)
- nasi super fotografowie: Piotr i Olek
- kamerzysta Marcin
:-)
Baza zawodów zlokalizowana była w samym centrum Elbląga, a Paweł tak wymyślił trasy, by zataczały one pętle i po każdym etapie zawodnicy wracali do szkoły, gdzie czekałam na nich z gorącą herbatą :-) Pierwszy raz robiliśmy zawody na Wysoczyźnie Elbląskiej i wydaje mi się, że niektórzy nie wiedzieli co ich czeka.. Najpierw kajaki, a później to różnie bywało - w zależności od trasy - rolki, rower, bieg na orientację czy wycieczka przez bezdroża Wysoczyzny...
Nie chce mi się już pisać o tych zawodach. Jak to powiedziałam Jędrek stwierdził: "napisz, że nie chce ci się o nich pisać". Michaśka powiedziała "napisz, że było fajnie".
No to piszę - było fajnie :) nawet w kieckę wskoczyłam na sam koniec ;-) ale nie świeciłam jak gwiazda ;)
Ok, napiszę jeszcze, że fajnie było niektórych poznać, a innych ponownie zobaczyć! Pomagali nam:
- ekipa z Białegostoku
- ekipa z Ostrołęki [która chwilowo nawet wcieliła się w zespół trasy masters i wystartowała ;)))]
- POPR
- ekipa Błażeja
- ekipa Tomka D.
- kilka osób bez ekipy: Ada, Maciek, Agnieszka, Kamila, Jabu :-)
- nasi super fotografowie: Piotr i Olek
- kamerzysta Marcin
:-)
niech was nie zmyli data posta - 25 to ja zaczęłam go pisać, skończyłam dziś ;)
OdpowiedzUsuńSkromnie jak na 5 dni pisania :P
OdpowiedzUsuńnooo zaczęłam pisać 5 dni temu, co nie znaczy, że przez tyle pisałam ;) dodaj coś od siebie ;)
OdpowiedzUsuńw złotym stoku na pewno będzie lepiej :P
OdpowiedzUsuńgdzie fotki???!!!
OdpowiedzUsuńz fotkami jak zwykle u mnie problem..
OdpowiedzUsuńJa nie widziałam jeszcze fot z Rabki :/
OdpowiedzUsuńja też nie widziałam!!! :<
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńja też nie widziałam, a kto w ogóle tam robił zdjęcia?
OdpowiedzUsuńjak kto, Luk i Wojciech ;]
OdpowiedzUsuń