Radziejewo to taka mała wioska położona na Warmii, na południowy-wschód od Pieniężna. Nie wiem nawet ile ma mieszkańców, ani jakiego jest wieku. Jeździmy tam już od lat, zazwyczaj dwa razy do roku - 1 listopada oraz w Lany Poniedziałek - by zjeść pyszny swojski rosół i dziadkowe buraczki, by spotakć się z rodziną taty, by pośmiać się do bólu brzucha, by odwiedzić przodków (śmię nawet powiedzieć, że tworzymy najweselszy kąt na cmentarzu :-)). Od czasu do czasu wpada się tam po jajka czy kurczaka (chyba zawsze Radziejewo będzie mi się kojarzyło z jajkami. W sumie dopiero ze 3 lata temu się dowiedziałam, że na kupnych jajkach są pieczątki..), lub po prostu posiedzieć przy domku pod gruszą. Albo zebrać pyszne jabłka i podrapać jednego z trzech Bobików za uchem. I przede wszystkim - podagdać z Ciotkami ;) Fanie jest mieć takie Radziejewo, gdzie można zapomnieć o otaczającym nas świecie, choć na chwilę.Zdjęcia od Marii :-)
ahh wioska wioska <3 aa Bobik jest the only one! Jest jeszcze Burek i junior, najmłodszy, ktorego imienia nie pamiętam:D te szmaty na zdj. 4 od góry dodaja uroku zdjęciu :)))
OdpowiedzUsuńDla mnie to zawsze były Bobiki, które z miłością podgryzają sobie nawzajem pchły ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie Radziejewo to 1 listopada, Wielkanoc, Boże Narodzenie...i ciągle się zastanawiam, co będzie za parę lat...
Muszę się pochwalić, że oswoiłam najmłodszego Bobika;) tego, co w zimie bedąc szczeniakiem wskakiwał na piec i grzał zadek ;)
Pamiętacie pomysł o zbiorowym slubie w Radziejewie? ;)
ja nie pamiętam;>;> :D
OdpowiedzUsuńboś Ty za młoda byłaś, kiedy my takie plany snułyśmy ;)
OdpowiedzUsuńzagadka: znajdź pięć różnic między zdj. 1 a zdj. 2 ;)))
śluby panieńskie;] Monia, wyłamałaś się!;>
OdpowiedzUsuńtylko bobiki!!! mimo, że nie byłam w tym roku, jestem pewna, że nasz róg cmentarny jest najweselszy ... i najbardziej szyderczy:> nazwisko zobowiązuje hehe.
wystarczy że zdjęcie pierwsze jest z wiosny/lata a drugie z jesieni? :) no chyba że to był baaardzo długi pobyt i jedno jest z przyjazdu a drugie z wyjazdu :P a na zdjęciu ostatnim macie źle umiejscowione chusty. Powinny być owinięte dookoła głowy a nie szyi :)
OdpowiedzUsuńhehhe prawie dobrze! pierwsze zdjęcia jest z września, drugie z 1.11 ;)
OdpowiedzUsuńkurde.. rzeczywiście dałyśmy ciała z tymi chustami.. olaboga
oja! no tak... różne pory roku, a przynajmniej miesiące.
OdpowiedzUsuńjaaaa no rzeczywiście... w ogóle mogłyśmy pożyczyć kolorowe chusty od cioci.. i ja jeszcze z miną zwaliłam... nadrobimy spoko spoko:D
OdpowiedzUsuńTen tekst to balsam na moje oczy ( gdybym go słyszała - to balsa m na moje uszy).
OdpowiedzUsuńGosiu! Się wzruszyłam!
Te " babuszki" na ostatnim zdjęciu.......
A psy wg. starszeństwa: Burek, Bobik, Finek.
To u cioć jest jakiś Finek? Serrio myślałam, że wszystkie Bobiki! :\
OdpowiedzUsuńja wiedzialam, że każy z nich ma inne imię, ale pamiętałam tylko Bobika
OdpowiedzUsuń