"Tak naprawdę nie wiemy, co ciągnie człowieka w świat. Ciekawość? Głód przeżyć? Potrzeba nieustannego dziwienia się? Człowiek, który przestaje się dziwić jest wydrążony, ma wypalone serce. W człowieku, który uważa, że wszystko już było i nic nie może go zdziwić, umarło to, co najpiękniejsze - uroda życia."
Ryszard Kapuściński

wtorek, 2 listopada 2010

Radziejewo.

Radziejewo to taka mała wioska położona na Warmii, na południowy-wschód od Pieniężna. Nie wiem nawet ile ma mieszkańców, ani jakiego jest wieku. Jeździmy tam już od lat, zazwyczaj dwa razy do roku - 1 listopada oraz w Lany Poniedziałek - by zjeść pyszny swojski rosół i dziadkowe buraczki, by spotakć się z rodziną taty, by pośmiać się do bólu brzucha, by odwiedzić przodków (śmię nawet powiedzieć, że tworzymy najweselszy kąt na cmentarzu :-)). Od czasu do czasu wpada się tam po jajka czy kurczaka (chyba zawsze Radziejewo będzie mi się kojarzyło z jajkami. W sumie dopiero ze 3 lata temu się dowiedziałam, że na kupnych jajkach są pieczątki..), lub po prostu posiedzieć przy domku pod gruszą. Albo zebrać pyszne jabłka i podrapać jednego z trzech Bobików za uchem. I przede wszystkim - podagdać z Ciotkami ;) Fanie jest mieć takie Radziejewo, gdzie można zapomnieć o otaczającym nas świecie, choć na chwilę.Zdjęcia od Marii :-)

12 komentarzy:

  1. ahh wioska wioska <3 aa Bobik jest the only one! Jest jeszcze Burek i junior, najmłodszy, ktorego imienia nie pamiętam:D te szmaty na zdj. 4 od góry dodaja uroku zdjęciu :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie to zawsze były Bobiki, które z miłością podgryzają sobie nawzajem pchły ;)
    Dla mnie Radziejewo to 1 listopada, Wielkanoc, Boże Narodzenie...i ciągle się zastanawiam, co będzie za parę lat...
    Muszę się pochwalić, że oswoiłam najmłodszego Bobika;) tego, co w zimie bedąc szczeniakiem wskakiwał na piec i grzał zadek ;)
    Pamiętacie pomysł o zbiorowym slubie w Radziejewie? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. boś Ty za młoda byłaś, kiedy my takie plany snułyśmy ;)
    zagadka: znajdź pięć różnic między zdj. 1 a zdj. 2 ;)))

    OdpowiedzUsuń
  4. śluby panieńskie;] Monia, wyłamałaś się!;>
    tylko bobiki!!! mimo, że nie byłam w tym roku, jestem pewna, że nasz róg cmentarny jest najweselszy ... i najbardziej szyderczy:> nazwisko zobowiązuje hehe.

    OdpowiedzUsuń
  5. wystarczy że zdjęcie pierwsze jest z wiosny/lata a drugie z jesieni? :) no chyba że to był baaardzo długi pobyt i jedno jest z przyjazdu a drugie z wyjazdu :P a na zdjęciu ostatnim macie źle umiejscowione chusty. Powinny być owinięte dookoła głowy a nie szyi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. hehhe prawie dobrze! pierwsze zdjęcia jest z września, drugie z 1.11 ;)
    kurde.. rzeczywiście dałyśmy ciała z tymi chustami.. olaboga

    OdpowiedzUsuń
  7. oja! no tak... różne pory roku, a przynajmniej miesiące.

    OdpowiedzUsuń
  8. jaaaa no rzeczywiście... w ogóle mogłyśmy pożyczyć kolorowe chusty od cioci.. i ja jeszcze z miną zwaliłam... nadrobimy spoko spoko:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten tekst to balsam na moje oczy ( gdybym go słyszała - to balsa m na moje uszy).
    Gosiu! Się wzruszyłam!
    Te " babuszki" na ostatnim zdjęciu.......
    A psy wg. starszeństwa: Burek, Bobik, Finek.

    OdpowiedzUsuń
  10. To u cioć jest jakiś Finek? Serrio myślałam, że wszystkie Bobiki! :\

    OdpowiedzUsuń
  11. ja wiedzialam, że każy z nich ma inne imię, ale pamiętałam tylko Bobika

    OdpowiedzUsuń