"Tak naprawdę nie wiemy, co ciągnie człowieka w świat. Ciekawość? Głód przeżyć? Potrzeba nieustannego dziwienia się? Człowiek, który przestaje się dziwić jest wydrążony, ma wypalone serce. W człowieku, który uważa, że wszystko już było i nic nie może go zdziwić, umarło to, co najpiękniejsze - uroda życia."
Ryszard Kapuściński

wtorek, 22 listopada 2011

Izmir

Kolejny post z cyklu "Zwiedzamy Turcję" :D Do Izmiru, portowego miasta w zachodniej Turcji, pojechaliśmy prawie dwa tygodnie temu. Tym razem jako środek transportu wybraliśmy autostop (mój pierwszy stop w Turcji od ponad 4 lat!). Początki były trudne.. Po 9 stanęliśmy na obwodnicy Afyon i jak widać na poniższym zdjęciu - ruch był oszałamiający... Na szczęście zbyt długo nie czekaliśmy i po około 40 minutach siedzieliśmy już, cztery osoby (!), w ciepłej kabinie TIRa. Okoliczności natury spowodowały, że większość z nas (oprócz mnie) przespała tę ponad godzinną drogę. W sumie do Izmiru dojechaliśmy 5 stopami, w tym 3 razem ;) Żeby nie było, że naginam prawdę, przyznam się, że ostatni etap ja i Wojtek pokonaliśmy busem - zmierzch się zbliżał, a cena nie była zbyt wygórowana. Daria i Igor mieli więcej szczęścia, byli godzinę przed nami ;)
Niestety w Imirze my z Darią spędziłyśy tylko 1,5 dnia, gdyż śpieszyłyśmy się do Eskisehir. Ale o tym później ;) Mimo, że widziałam niewiele, Izmir bardzo mi się spodobał. Miasto położone nad zatoką Kusadasi rozciągnięte jest na okoliczne wzgórza. Udało nam się odwiedzić jedynie rzymską Agorę (oglądana zza płotu) oraz starą część miasta, pełną wąskich uliczek i sklepów sprzedających wszystko w okolicach Wieży Zegarowej w Konaku. I oczywiście Bornova. Jest to bardzo imprezowa oraz studencka dzielnica. Oczywiście nie mogliśmy się oprzeć i zwiedziliśmy kilka knajpek, pubów i klubów ;)
Na zakończenie dodam, że w czasie tego pobytu widziałam najbrudniejszą studencką łazienkę ever.

Perspektywy na załapanie czegokolwiek są obiecujące...


Pycha Gözleme - coś a'la naleśnik z ziemniakami :D

Bornova

Kwiaciarki


Nowe koleżanki Darii :D


A to mój nowy kolega, imię zapomniane. Ale mule pycha!!

Tak się jeździ w Turcji na stopa.. Na śpiocha.

Nargile - fajki wodne, bardzo popularne w przelicznych knajpkach.

Owocowo-warzywny targ

I świeżo wyciskane soki!

1 komentarz:

  1. Oja smakowitość z tego naleśnika z ziemniakami jak i z Pana Sprzedawcy Mul!;)

    OdpowiedzUsuń