"Tak naprawdę nie wiemy, co ciągnie człowieka w świat. Ciekawość? Głód przeżyć? Potrzeba nieustannego dziwienia się? Człowiek, który przestaje się dziwić jest wydrążony, ma wypalone serce. W człowieku, który uważa, że wszystko już było i nic nie może go zdziwić, umarło to, co najpiękniejsze - uroda życia."
Ryszard Kapuściński

poniedziałek, 23 stycznia 2012

Turkey trip cz.1. - İstanbul


Kolejny raz w dawnej stolicy Imperium Osmanskiego, tym razem spedzilam tutaj 6 dni, co uwazam za wystarczajaca ılosc czasu by zwıedzıc najwzniejsze zabytki tego miasta. W nocy z srody na czwartek odebralam Agate z lotniska i tak zaczela sie nasza mala, turecka przygoda. Przez te kilka dni zobaczylysmy: Hagia Sofia, Blekıtny Meczet, Cysterna Bazyliki, Hıppodrom, Sultanhamet, Grand Bazar, Mala Hagia Sofia, Palac Topkapı, Süleymaniye Meczet, Bazar przypraw, Most Galata, Wieze Gatata, Taksim, İstiklal Caddesı, Beyoğlu, Kadıköy, wystawe akwarel Dalıego, bylysmy pod muzeum Adama Mickiewicza.

Z tym ostatnım obiektem mialysmy troche problemow. Moja wczesniej narysowana mapa okazala sie niewystarczajaca by odanelezc dom, w ktorym nasz wıeszcz umarl. W koncu postanowilam zapytac sie kogos. Njapıerw w cıastkarni mniej wiecej nam wytlumaczyli, ze mamy sie cofnac. Dodam, ze w tym czasie w owej okolicy znajdowal sie lokalny, bardzo zatloczony, targ. Ok, wracamy, domu nadal nie mozemy znalezc. Produkuje sie dalej i pytam babe wychodzaca z piwnicy:
- Adam nerede? [gdzıe jest Adam? z tym, ze po turecku adam oznacza czlowieka]
- Burada!! [Tutaj!! ı wskazuje na swojego meza..]
Nie zniechecam sie i probuje dalej, tym razem zwracam sie do meza:
- Usta, Adam Mickiewicz Sokak nerede? [Szefie, gdzie jest ulica Adama Mickiewicza?]
Naszczescie muzeum bylo tuz za rogiem. Niestety pocalowalysmy klamke..


Wiem, ze moglybysmy zobaczyc duzo, duzo wıecej, ale nasze spokojne tempo zwiedzania nie pozwolilo nam na to. A i przeciez cos musi mı zostac do zobaczenia nastepnym razem ;)
No i nie myslcie, ze tylko zwiedzalysmy. Udalo nam sie od czasu do czasu wypic slynne tureckie piwo i z hostelowa ekipa wyskoczyc na impreze, ba! zalapalysmy sie nawe na urodzinowe ciasto jednej Angielki :)
A teraz pakujemy plecaki i w nocy smigamy do Çanakkale :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz