"Tak naprawdę nie wiemy, co ciągnie człowieka w świat. Ciekawość? Głód przeżyć? Potrzeba nieustannego dziwienia się? Człowiek, który przestaje się dziwić jest wydrążony, ma wypalone serce. W człowieku, który uważa, że wszystko już było i nic nie może go zdziwić, umarło to, co najpiękniejsze - uroda życia."
Ryszard Kapuściński

poniedziałek, 2 stycznia 2012

Afiyet olsun!

Afiyet olsun! Czyli smacznego :)

Ten wpis miał powstać dawno temu, zdecydowanie jeszcze w roku 2011, ale że jestem tak ogarnięta, możecie go przeczytać dopiero teraz. Nie wiem dlaczego tak długo zwlekałam z opublikowaniem tematu, który bardzo lubię i który jest bardzo przyjemy - dziś będzie o jedzeniu.
Poznawanie nowych smaków jest dla mnie jedną z najprzyjemniejszych stron podróżowania. Może dlatego, że uwielbiam jeść? I uwielbiam nowe smaki, a takich nie brakuje w Turcji :) I nie mam tu na myśli tylko kebabów, które swoją drogą, znacznie różnią się od tych spotykanych w Polsce. Na korzyść oczywiście.
Ogólnie to nie jestem znawczynią kuchni świata, często bywa, że zapominam nazwy danych potraw czy przypraw, więc wybaczcie, że ten wpis może być trochę chaotyczny. Przedstawiam Wam poniżej tylko garstkę potraw, które można tutaj spotkać, bez żadnej reguły w ich umieszczaniu. Smacznego, zaczynamy! :)

1. Lahmacun [czyt. lahmadżun].
To była pierwsza potrawa, którą zjadłam w Afyon, inaczej nazywana pizzą turecką. Na cienkim cieście serwowane jest drobno zmielone mięso, skraplamy danie cytryną, nakładamy warzywa, zawijamy i się zajadamy. Bardzo lubię :)

fot. turcjawsandalach.pl

2. çiğ köfte.
Posiłek o specyficznym, jak dla mnie, smaku. Występuje w dwóch wersjach: mięsnej i bezmięsnej. Mi przydarzyło się zjeść wersję mięsną. Ogólnie köfte oznacza wszelkiego rodzaju mięso mielone. Ten wariant - çiğ köfte - przygotowują głównie mężczyźni, ponieważ wiąże się to z godzinną pracą - ugniataniem składników. Gdy farsz jest już gotowy, zawija się go w ciasto z dodatkiem warzyw i wcina. Po dodaniu odpowiedniego sosy jest naprawdę ostre!


3. Gözleme.
Kolejna tradycyjna turecka potrawa. Gözleme przypomina mi nasze naleśniki z farszem - ziemniaczanym lub serowym [preferuję te pierwsze, swoją drogą pierwszy raz jadłam naleśniki z ziemniakami :)] lub jakimkolwiek innym, tradycyjnie wypiekane na kamiennym piecu. Poniżej wersja wypasiona, takie normalne gözleme, to zwykły placek :-)


4. Kebaby
Może trochę z przekory nie zaczęłam od kababów, może trochę z przypadku. Wydaje mi się, że jest to najbardziej rozpowszechnione tureckie danie w Polsce, nie wiem czemu, kuchania turecka jest przecież tak bogata! Ale wracając do tematu, pod mianem kabab, znajdziemy wszelkiego [prawie] rodzaju mięso grillowane i nie zawsze jest ono podawane w bułce [jak u nas]- tak wyglądają wersje na wynos [np. dürüm kebab], częściej można spotkać je w wersji na talerzu [z chlebem lub bez, w zależności od rodzaju]. Nie ukrywam, że dość często jadam ową potrawę, głównie dlatego, że jest w miarę tania i szybko się ją przyrządza.


5. Pide.
To kolejne danie, którego bazą jest pieczone ciasto, ale troszkę grubsze niż w przypadku lahmacun. I do tego o innym kształacie - pide jest podłużne, a po upieczeniu rozcinane na mniejsze kawałki. Można je znaleźć w różnych wersjach: mięsne, serowe, mieszane.



6. Mantι
Mantι to coś a'la nasze uszka do barszczu, tylko oczywiście inaczej wyglądają [ale mają farsz w środku!]. Gotuje się je jak makaron, podaje np. z jogurtem i pastą pomidorową, czasami doprawione miętą. Szybko, łatwo i smacznie :)

fot. turcjawsandalach.pl

Ok, to w wielkim skrócie opis tego, co tu jem. A skoro już zjedliśmy, należy popić. Proponuję ayran - pyszny jogurt z wodą i solą:

albo turecką, mocną herbatę, podawaną oczywiście w małych szklankach:

czy też kolę turka:


A deser, czyli słodkości, będzie w kolejnym poście!

4 komentarze:

  1. Uprzedziłaś mnie- też zbieram się do tego posta od dłuższego już czasu. Zatem nie zdziw się jak co niektóre wyrażenia bestialsko podpierniczę!

    Lahmacuny to ostatnio wpierniczam na potęgę... I nie zapomnijmy o profiterolu na zmianę z salepem...a dupa rośnie! Afiyet olsun!

    OdpowiedzUsuń
  2. Będzie baklawa, a jak! :)
    Salep, fuj, nie lubię :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo mięsa ale na pewno można wybrać coś w wersji warzywnej. MNIAM! Burczy mi w brzuchu ;)

    OdpowiedzUsuń