Już wszyscy wróciliśmy :-) dotarłam nawet do Braniewa, gdzie sobie teraz odpoczywam :-)
Jak na razie mam jeszcze ograniczony dostęp do mojego telefonu, czekam na jakiś aparat. A dziś wieczorem/jutro koło południa postaram się umieścić zaległe zdjęcia :-)
Blog nie umiera - myślę, że gdzieś jeszcze pojadę, choćby na kajaki na Kaszuby... Tylko muszę pomyśleć nad jego nazwą... Zapraszam więc do odwiedzania go od czasu do czasu!
Hurrrrra!
OdpowiedzUsuńWitaj :)
Do zobaczenia!